Wywiad z Justyną Drukuj Email
Wpisany przez administrator   
czwartek, 09 grudnia 2010 16:53
Justyna Wiązek zdobyła w tym roku 3 złote medale Mistrzostw Polski w kategorii juniorek młodszych. Jest obecnie najbardziej utytułowana lekkoatletyką w historii naszego klubu i regionu rawskiego. Jest również 5-krotną rekordzistką klubu ( 800, 1000, 1500, 2000, 3000 m )
 

Co trzeba zrobić , żeby zostać 3-krotną mistrzynią Polski?
Sama nie wiem...Te sukcesy przyszły szybko i niespodziewanie( przynajmniej dla mnie ) Myślę, że pewnie trzeba dużo pracy, wiary i może trochę szczęścia ?

Który z tych tytułów najtrudniej było wywalczyć, a zdobycie którego sprawiło Ci najwięcej
radości?
Każde zawody są stresujące i wymagają przezwyciężania własnych słabości, szczególnie Mistrzostwa Polski są bardzo trudne zarówno fizycznie, jak i psychicznie.
Najmilej wspominam Halowe Mistrzostwa w Spale. Złoto było tam dla mnie dużym zaskoczeniem. Nie uznawano mnie za faworytkę, byłam najmłodszą uczestniczką zawodów i był to mój pierwszy taki tytuł, chociaż sam bieg do przyjemnych nie należał, no może poza ostatnimi metrami kiedy już wiedziałam że wygram.

Czy można przygotować formę na 3 tak różne imprezy?
Właściwie moje poranne bieganie za bardzo się nie zmieniało. Kluczową rolę miały przed tymi
zawodami treningi specjalistyczne z trenerem. To one przygotowywały mnie do określonego tempa i rywalizacji.

Czym różni się bieganie (zawody) na stadionie od hali i od przełaju?
Jedyną zaletą stadionu jest dzwonek na ostatnie okrążenie-on mobilizuje mnie do finiszu, ale niezbyt lubię bieganie na stadionie. To przez monotonię biegania po bieżni i walkę o miejsce na pierwszym torze. W zasadzie długo trener musiał mnie namawiać bym zdecydowała się na występy na bieżni. Nadal musi mnie namawiać…..Hala ma te same wady i zalety, ale plusem jest świetne niesienie się dźwięku, przez co doping jest głośny i wyraźny. Fajnie się biegnie gdy słyszysz swoje imię. 
Zdecydowanie najbardziej lubię biegi przełajowe. Na urozmaiconej trasie i górkach czuję się
dobrze. Dodatkowo rywalizacja na trudnej trasie traci trochę na zaciętości a ja nie bardzo lubię się przepychać.

Jakie masz sportowe plany, marzenia ? 
Chciałabym kiedyś przebiec maraton. Wiem że do tego długo droga bo maratonu nie biega się w moim wieku i z dnia na dzień. Chciałabym też kiedyś odnieść jakiś sukces w zespole na przykład sztafecie. Radość ze zwycięstwa w grupie kilku osób jest zawsze większa niż w biegach
indywidualnych. O bliższych planach lepiej nie mówić głośno, łatwo można zapeszyć. Poza tym…nie wiem czy swoją przyszłość w jakikolwiek sposób wiążę ze sportem. Po prostu biegam i  jeśli oprócz mnie to bieganie przynosi radość innym to fajnie.

Gdzie trenujesz ,ile czasu poświęcasz na treningi? Czy można uprawianie sportu na takim
poziomie skutecznie godzić z nauką?
Mój podstawowy trening czyli wybieganie wykonuję najczęściej rano jeszcze przed szkołą. Z reguły towarzyszy mi mój pies Almi. W zależności od warunków pogodowych biegamy leśno-polnym dróżkami za osiedlem Tatar albo ścieżką rowerową nad zalewem. W sumie codziennie po 5-6 km w około 25 minut. 3 razy w tygodniu mam trening razem z resztą grupy z klubu, o tej porze roku na sali gimnastycznej. I jeszcze jeden trening z trenerem w weekend. Wtedy biegam naprawdę dużo. Szczerze mówiąc bardziej lubię treningi niż starty w zawodach.
W gimnazjum sport nie był dla mnie przeszkodą w nauce. W szkole średniej jeszcze do końca nie wiem, na razie w ogóle ciężko mi się wdrożyć ale myślę że sobie z tym poradzę. W końcu nie jestem jedynym młodym człowiekiem uprawiającym sport w liceum.

Jak zaczęła się Twoja przygoda z lekkoatletyką?
Pierwszy raz na zawody pojechałam w III klasie podstawówki, potem było jeszcze kilka startów ale bez większych sukcesów.  Regularne bieganie rozpoczęłam, kiedy zawitał do mnie nowy pies. Mała, biała, puchata kuleczka szybko zmieniła się w olbrzymiego, pełnego energii Almiego. Zaczęłam biegać dla niego, teraz myślę że czasami on biega ze mną dla mnie.

Co robisz w wolnym czasie?
Jednym z moich ulubionych zajęć jest jazda konna i praca przy tych zwierzętach. Miło spędza mi się czas z psem i w naturze. Lubię też, trochę nietypowo, majsterkować.

Jakie są Twoje atuty (mocne strony)podczas rywalizacji, a co jeszcze powinnaś poprawić?
Nie wiem, może wola walki, trzymanie się ustalonej taktyki. Nie bardzo lubię przegrywać. Można by pomyśleć że do poprawienia chyba nie ma wiele, skoro są takie efekty... ale trener na pewno coś znajdzie.

W ubiegłym roku byłaś liderką tabel(1000m)młodziczek, a jednak w Mistrzostwach Polski byłaś 3, co zmieniło się w Twojej taktyce biegu ,że teraz zwyciężasz?
Takie zawody jak te w Zamościu były potrzebne, żeby wyciągnąć wnioski i nie powtarzać błędów. Moim głównym błędem była próba „ zabiegania” rywalek, w rezultacie przegrałam chyba bardziej sama z sobą. Na zawodach najwyższej rangi nie można beztrosko sobie pobiec bo wszystkie jesteśmy dobrze przygotowane. Teraz pilnuję by mi nikt nie uciekł zbyt daleko i czekam na właściwy moment….

Czy w przyszłym roku też zdobędziesz 3 tytuły mistrzowskie ?
To nie jest takie proste, wszyscy teraz będą mnie pilnowali. Jeśli uda mi się zdobyć jakikolwiek medal na imprezie mistrzowskiej rangi krajowej, będę zadowolona.  



Poprawiony: czwartek, 09 grudnia 2010 21:55